Sacromonte
Sacromonte jest dzielnicą położoną we wschodniej części Granady, w dolinie Valparaíso, dokładnie naprzeciwko Alhambry. Miejsce jest dla stolicy prowincji charakterystyczne i leży na brzegach rzeki Darro. Malownicza i niemal idylliczna okolica – dawniej była miejscem, gdzie zamieszkiwali Cyganie. Posiada nawet swój własny dialekt, tak zwane „calé”, którym posługuje się już bardzo niewiele osób.
Jaskinie na Sacromonte (las cuevas po hiszpańsku) to tradycyjne miejsca mieszkalne. Ich początki nie są jasne, ale najprawdopodobniej konstruowano je od wieku XVI, kiedy to wypędzano ludność muzułmańską i żydowską z ich dotychczasowych domów. Do nich dołączyli Cyganie, którzy z natury prowadzą życie nomadów. W ten sposób, cuevas były mieszkaniami wyrzutków i marginesu społecznego, żyjących poza kontrolą zarówno miasta jak i kościoła.
Z czasem w Sacromonte zamieszkiwali także artyści i bohemia Granady, co stworzyło bardzo specyficzny, alternatywny klimat miejsca. Obok ładnych cuevas, urządzonych jak zwyczajne domy – ale w skale – wyposażonych w prąd, instalację wodną i wszelkie inne cywilizacyjne udogodnienia, znajdziemy, nieco dalej, cuevas prymitywne, prawie pustelnicze – wyglądające jak naga dziura w ścianie. Wszystko zależy od tego, kto jest mieszkańcem i czym się zajmuje.
To, co jest charakterystyczne dla tej dzielnicy, to opowieści krążące pomiędzy ludźmi, legendy, wśród nich zaś jedną z najpopularniejszych jest ta dotycząca miejsca zwanego Barranco de los Negros, czyli „Wąwozu Czarnych”.
Opowieść mówi, że po zdobyciu Granady przez królów chrześcijańskich, wielu ważnych spośród Arabów podjęło drogę ucieczki w kierunku Afryki. W sercu wciąż mieli miasto swoich ojców i dziadków, miasto, które było świadkiem ich narodzin i ich synów, miasta, do którego kiedyś w przyszłości mieli nadzieję wrócić. Bali się, że po drodze do portów Almuñécar czy Almerii napadną ich rozbójnicy – dezerterzy z oddziałów chrześcijańskich – i zrabują cenne rzeczy, które mieli przy sobie. Ukryli więc swoje skarby wśród drzew oliwnych, które rosły na wzgórzu. W tym samym czasie uwolnionych zostało wielu spośród niewolników, którzy służyli rodzinom arabskim – tych bowiem nie było stać na odbywanie podróży w asyście wielkiej świty. Wielu z tych służących, którzy byli czarnej rasy, świadomych planów swoich władców, dotyczących góry Valparaíso, ich lęków i rozmyślań, przysłuchując się ich rozmowom, uknuli chytry plan. Nie mając nic do stracenia, ani pozycji społecznej ani ziemi, udali się na górę, aby przejąć ukryte przez arabskich władców skarby.
Kopali i kopali na zboczach wąwozu, nie wiedząc dokładnie, gdzie powinni szukać. W końcu wykończeni tymi poszukiwaniami, i nie znając żadnego innego miejsca, gdzie mogliby się schronić, zostali w tych skałach, gdzie później powstały jaskinie – cuevas, zamienione na domy mieszkalne. Stąd też pochodzi nazwa miejsca Barranco de los Negros – jako, że pierwszymi mieszkańcami byli właśnie ludzie czarnej rasy.
Jakiś czas później, gdy w tym miejscu zamieszkali również Cyganie, ponowione zostały poszukiwania skarbów, ale tym razem z użyciem czarów, mających wskazać dokładnie ich położenie. Stare wiedźmy, tak zwane ferminibí, rozmawiając z siłami wody i wiatru, czy też czytając z lotu ptaka, usiłowały ustalić położenie cennych przedmiotów, ale do tej pory się to nikomu nie udało.
Na Sacromonte znajdziemy mnóstwo cuevas, które słyną z występów flamenco. I część z nich, jak na przykład Cueva La Rocío czy Cueva Los Tarantos, oferują bardzo fajne występy utalentowanych cygańskich tancerek, muzykę na żywo, a przede wszystkich dość kameralny klimat. I wcale nie są to domorosłe tancereczki, które nauczyły się dreptać w kółko sevillanas, tylko znające się na rzeczy artystki. Dobrze jest zarezerwować sobie wieczór, jeśli mamy chęci i fundusze, żeby w takim spektaklu wziąć udział.
Sacromonte, jak i całą Granadę, autorka rekomenduje zwiedzać niespiesznie, przyglądając się malowanym na biało domkom, ludziom, którzy nie wiedzą co to pośpiech, patrząc się na Alhambrę, którą wspaniale z Sacromonte widać i cieszyć się, że jest się w takim wspaniałym miejscu.
Autor: Magda Jeziorska, postalesdeasturias.wordpress.com